Pozdrawiam z egzotycznej Papui Nowej Gwinei, gdzie na wybrzeżu lato nigdy się nie kończy, zawsze jest zielono i Boże Narodzenie świętuje się w temperaturze powyżej 30 stopni. Kiedy zmiany w naturalnej aurze są minimalne, nie czyni się przygotowań do następnej pory roku, a tym samym czas jakby płynął wolniej.

Stary rok 2022 przeszedł do historii prawie niezauważalnie, a nowy rok 2023 rozpoczął się cichutko wraz z nastaniem stycznia. Zmiany jednak, z upływem czasu, dokonują się regularnie i na lepsze i na gorsze. Chociaż owo ‘gorsze’ niekoniecznie musi być złe. Patrząc wstecz, jakieś niepowodzenie może być często zaproszeniem do wprowadzenia czegoś nowego, albo do ulepszenia tego, co nie funkcjonuje tak do końca.

Ważnym wydarzeniem pod koniec zeszłego roku było u nas w Bomana poświęcenie i otwarcie Domu Formacyjnego i Centrum Duchowości Misjonarzy Montfortanów w klasztorze pokarmelitańskim. 

Dzwon pokarmelitanski ciagle aktywny w Centrum Duchowości Montfortanów w Bomana (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)

4 lata temu pisałem, że w grudniu 2018 r. karmelitanki zamknęły swoją wspólnotę w Bomana, bo ich liczba spadła do 4 osób, średnia ich wieku przekroczyła 78 lat i pomimo podejmowanych prób, nie było nadziei na wzbudzenie rodzimych powołań. W Bomana mieści się Uczelnia Teologii Katolickiej, seminarium duchowne dla kleryków diecezjalnych i domy formacyjne siedmiu zgromadzeń zakonnych. W jednym z tych domów formacyjnych kształcą się kandydaci na werbistów. Klasztor karmelitański był ważnym elementem formacji duchowej przyszłych księży i zakonników oraz zainteresowanych głębszą duchowością katolicką ludzi świeckich. Ci ostatni przyjeżdżali szczególnie w niedziele ze stolicy i okolic, aby uczestniczyć z karmelitankami we Mszy św., zaczerpnąć od nich porad duchowych, poprosić o modlitwę w swoich intencjach, albo odbyć krótkie dni skupienia w klasztorze. 

Po odejściu karmelitanek, ordynariusz Archidiecezji Port Moresby, kardynał John Ribat, starał się sprowadzić inne siostry kontemplacyjne do Bomana. Gdy przyszły odmowne odpowiedzi od przełożonych, powstała możliwość przeznaczenia klasztoru na dom formacyjny jakiegoś zgromadzenia męskiego, które pragnęłoby kształcić tutaj swoich kleryków. Zgromadzenie Misjonarzy Montfortanów wyraziło chęć zakupu klasztoru na ten cel. Kardynał Ribat wyszedł jednak z inną propozycją. Zaproponował oddanie budynków klasztornych do użytku za darmo, na jak długo montfortanie bedą tam mieszkali. W zamian monfortanie mieliby kontynuować funkcjonowanie domu zakonnego również jako centum duchowości. Wiąże się to z obowiązkiem odprawiania codziennej Mszy św. w tygodniu i w niedziele, dostępnej także dla wiernych z zewnątrz, jak również stworzenie możliwości na odprawianie dni skupienia i rekolekcji, jak było za czasów karmelitanek. Trzeba zaznaczyć, że w czasie roku akademickiego Msze św. w seminarium i domach formacyjnych są odprawiane regularnie. Jednak w czasie wakacji, gdy nie ma ani kleryków, ani większości księży wykładowców, a pozostali formatorzy jeżdżą na zastępstwa do stołecznych parafii, bywa z tym różnie.

Kard. John Ribat przewodniczy Mszy św. podczas poświęcenia Centrum Duchowości w Bomana (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)

Montfortanie mają podobną duchowość do karmelitańskiej. Ważne są dla nich cztery środki realizacji zjednoczenia się z Jezusem, Mądrością Przedwieczną: żarliwe pragnienie naśladowania Chrystusa, duch ubóstwa, nieustająca modlitwa i praktykowanie Nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. 

Uroczystość poświęcenia Centrum była radosną celebracją. Kardynał Ribat podkreślił w homilii, że Centrum przynosi nadzieję, bo jest zarówno kontynuacją jak i otwarciem na nowy przekaz wartości duchowych klerykom i współczesnym wiernym. Karmelitanki swoim kontemplacyjnym stylem życia starannie pielęgnowały ducha modlitwy, skupienia i ciszy. Trudno będzie odtworzyć takiego ducha w nowych warunkach. Niemniej jednak montfortanie na pewno otoczą solidną opiekę duchową tych, którzy będą jej pragnęli. A może nawet duchowość montfortańska stanie się bardziej przystępna i zrozumiała dla Nowogwinejczyków niż duchowość karmelitańska? Obecnie w montfortańskich szeregach rośnie liczba zakonników z PNG.

Nowogwinejki imitujące taniec indyjski podczas świętowania otwarcia Centrum Duchowości w Bomana (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)

Prawdopodobnie obecni Nowogwinejczycy potrzebują takiego etapu przejściowego w rozwoju swej duchowości, bo są mocno zakorzenieni w kulturze grupowej (klanowej). Kontemplacja jednak jest i pozostanie sercem duchowości chrześcijańskiej. Zbliża ona najbardziej do Boga, który jest doświadczalny, chociaż ciągle pozostaje tajemnicą. 

Niech Bóg niespodzianek, zmian i kreatywności obficie Was i Waszych najbliższych błogosławi oraz strzeże od wszystkiego, co od Niego nie pochodzi.  

o. Zenon Szabłowiński SVD
Papua Nowa Gwinea

Siostry karmelitanki podczas Mszy św. zamykającej wspólnotę karmelitańską w Bomana w 2018 roku (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)
Tradycyjny taniec na ofiarowanie podczas poświęcenia Centrum Duchowości w Bomana (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)
Montfortanie z gośćmi świętujący otwarcie Centrum Duchowości w Bomana (fot. archiwum Zenona Szabłowińskiego SVD)