Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Drodzy Przyjaciele Misji! Bardzo dziękuję za wsparcie pięknego dzieła, którego doświadczamy wśród uchodźców z Sudanu Południowego w Ugandzie.

Jak wiecie, od dłuższego czasu przebywamy wraz z o. Wojciechem Pawłowskim SVD na południu Ugandy, gdzie posługujemy w Bidibidi, jednym z największych obozów dla uchodźców na świecie. Nasza misja nie byłaby możliwa bez wsparcia Rodziny Arnoldowej i wszystkich przyjaciół, ludzi dobrej woli, którzy wspólnie przyczynili się do zakupu Toyoty Hilux 2.8.

Nasze miejsce oddalone jest od granic obozu od 30 do 50 km i rozpościera się na obszarze 250 km2. Na tym terenie mamy 30 stacji misyjnych. Jesteśmy bardzo Wam wdzięczni, gdyż bez Waszej pomocy trudno byłoby dotrzeć do naszych 300 tys. uchodźców, którzy znajdują się na terenie obozu Bidibidi.

Papieskie Dzieła Misyjne Dzieci z s. Dorotheą (Indonezja), o. Andrzejem Dzidą SVD i s. Francescą Ratajczak SSpS (Polska)

Często pamiętamy o poszczególnych osobach, niejednokrotnie pamiętając imiona jeszcze z czasów, gdy byliśmy wspólnie w Sudanie Płd., na terenie naszej Parafii św. Rodziny w Lainya w diecezji Yei. W naszych działaniach i pracy pastoralnej docieramy do różnych grup, ale przede wszystkim dzieci i młodzieży, które stanowią 70% populacji obozu. Kolejną grupą są kobiety z Akcji Katolickiej i Stowarzyszenia Kobiet oraz katechiści, którzy są na co dzień z naszymi ludźmi z Sudanu Płd.

Wiemy, że łatwiej jest przeprowadzić akcję pomocy dla grup dzieci i młodzieży, a coraz trudniej otrzymać wsparcie na środki transportu. A przecież nie jesteśmy w stanie dotrzeć do tych grup bez odpowiedniego samochodu. Można oczywiście próbować, ale na dłuższą metę nie jest to możliwe. W szczególności na piaskowej drodze, pełnej dziur, na której ni stąd niż owąd pojawiają się ludzie i zwierzęta. Dodatkowo w porze deszczowej taka droga jest niezwykle śliska. Oczywiście na tych niedoskonałych drogach są dodatkowo samochody, a w szczególności ciężarówki. Są potrzebne, bo dowożą żywność, ale w porze suchej wytwarzają tony kurzu, który organicza widoczność prawie do zera.

Dzieci z jednej z kaplic dziękuję Dobrodziejom z Polski (fot. Andrzej Dzida SVD)

Jesteśmy bardzo wdzięczni, że dzięki wysiłkom Polskiej Prowincji werbistów i niesamowitemu zaangażowaniu Referatu Misyjnego w Pieniężnie oraz prowincjalnego Sekretarza ds. Misji udało się dotrzeć do tak dużej grupy naszych Przyjaciół, którzy postanowili przeznaczyć niekiedy znaczną część swoich dochodów, aby wesprzeć misję.

Akcja zbiórki funduszy na zakup samochodu, szczególnie w Afryce, z powodu wysokich ceł i podatków wymaga czasu. Dlatego dziękuję za Waszą cierpliwość, oddanie i systematyczność we wspieraniu tak pięknej inicjatywy. To dzięki Wam, drodzy Przyjaciele, możemy bezpiecznie dojechać do naszych braci i sióstr z Sudanu Płd.

Samochód, który otrzymaliśmy od Was jest piękny, ale przede wszystkim bezpieczny, z napędem na 4 koła, który umożliwia również dotarcie do naszych uchodźców w porze deszczowej. Jest też wygodny, co przy codziennym pokonywaniu niezbyt przyjaznej drogi jest bardzo istotne. Oszczędzacie nasze kręgosłupy i nie tylko! Dzięki temu mamy nadzieję, że dłużej będziemy służyć również na misjach. A przecież to jest też Wasza misja i Wy jesteście jej częścią jako poszerzona Rodzina św. Arnolda.

Toyota pickup pozwala też dowozić żywność, czy materiały budowlane.

Polscy misjonarze w Bidibidi – ojcowie Wojciech Pawłowski SVD (z lewej) i Andrzej Dzida SVD oraz s. Francesca Ratajczak SSpS (fot. archiwum Andrzeja Dzidy SVD)

To jest niesamowite, że w roku tylu przeciwności, w czasie, gdy wielu doświadczało kryzysu z powodu koronawirusa, udało się zebrać odpowiednią kwotę na zakup naszej Toyoty, którą możecie zobaczyć na zdjęciach, w otoczeniu naszych Sudańczyków. Myślę, że jest to dzieło św. Józefa, którego rok obchodzimy. Był on ze mną w momencie oddania się Jego opiece w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, przed wyruszeniem na misję do Sudanu Płd. Byłem z nim w Sudanie Płd., w naszej Parafii św. Rodziny w Lainya, w czasie podpaleń i wojny. Był ze mną w Egipcie w Parafii św. Józefa i jest on ze mną cały czas w Ugandzie, z naszymi uchodźcami. W modlitwie polecam mu Was, moi Dobrodzieje, a właściwie pełnoprawni uczestnicy naszej misji. Jesteście moją/naszą poszerzoną rodziną.

Nie zapominam też w tym roku o dr. Wandzie Błeńskiej – naszej ukochanej, niepozornej, małej kobiecie, o niesamowitej sile ducha. Posługiwała ona wśród trędowatych w Ugandzie przez ponad 40 lat jako misjonarka świecka. Nasi uchodźcy są niejednokrotnie traktowani jak trędowaci, nietykalni, marginalizowani, „niewidzialni”. „Dokta” Wanda, podobnie jak jej przyjaciel o. Marian Żelazek, mają otwarty proces beatyfikacyjny, są Sługami Bożymi. Ale my też jesteśmy powołani do świętości, czego Wam i sobie życzę na tej drodze Wielkiego Postu. Życzę owocnego jego przeżycia!

Wielkie dzięki za to, że nasi uchodźcy i nasza wspólna misja dzięki Wam jest „widzialna”.

o. Andrzej Dzida, SVD
Przełożony misji w Sudanie Płd. i Ugandzie, pastoralny koordynator dla obozu Bidibidi

Przed kaplicą pod wezwaniem św. Bakhity w obozie Bidibidi (fot. archiwum Andrzeja Dzidy SVD)