Drodzy Dobrodzieje i Przyjaciele Misji! Powoli dobiega końca trzeci rok mojego pobytu na wyspie Flores. Warto przy tej okazji podziękować dobremu Bogu za czas doświadczenia misyjnego, które otrzymałem jako błogosławieństwo. Praca misyjna podejmowana od ponad stu lat przez misjonarzy werbistów nie przynosiłaby takich widocznych owoców bez pomocy i wsparcia dobrodziejów i przyjaciół misji.

Dobry Bóg posyła swoich aniołów, aby nas strzegli na naszych drogach życia. On nam wciąż błogosławi. Dlatego warto stale dziękować za dobrych ludzi, których Pan nam daje. Już w Polsce, przed wyjazdem do Indonezji, spotykałem wielu wspaniałych ludzi, którzy całym sercem mnie wspierali. Po wylocie do Indonezji, w 2018 roku, również w tym kraju, dane mi było zaprzyjaźnić się z nowymi ludźmi o wielkim sercu i wielkiej miłości do działalności misyjnej Kościoła.

Zaraz po przylocie na Flores, udało mi się jeszcze spotkać z oddanymi pracy misyjnej ojcami – Czesławem Osieckim oraz Taduszem Gorgoniem SVD. Dzięki Bogu, cały czas wspierają mnie do tej pory, ojcowie – Tadeusz Gruca i Stefan Wrosz SVD. Trudno nie docenić ich pracy i zaangażowania tutaj na wyspie Flores. Ponadto jest wielu cudownych ludzi, którzy utrzymują kontakt i potwierdzają swoją pamięć o misjonarzach. Zawsze możemy liczyć na pomoc duchową i materialną za pośrednictwem Referatu Misyjnego w Pieniężnie. Oczywiście nie sposób wszystkich wymieć z imienia i nazwiska. Także nasze rodziny, krewni, przyjaciele, parafianie cały czas pomogają i podnoszą na duchu, gdy doświadczamy kryzysów, choroby czy samotności.

O. Józef Trzebuniak SVD z o. Stefanem Wroszem SVD (z prawej) w domu rekolekcyjnym
przy niższym seminarium w Kisol (fot. archiwum Józefa Trzebuniaka)

Moje zaangażowanie w dzieło misyjne, zgodnie z postanowieniem o. Generała, polega głównie na pracy formacyjnej w Wyższym Seminarium Duchownym w Ledalero na wyspie Flores w Indonezji. Tutaj odbyłem kurs językowy, tutaj sprawowałem Eucharystię dla kleryków, sióstr, świeckich, a także studentów. Pierwszy rok był poświęcony głównie na doskonalenie języka indonezyjskiego. Następnie uczyłem języka łacińskiego, a także prowadziłem wykład „Wprowadzenie do Teologii”. Ponadto spędzałem sporo czasu z klerykami, jako pomocnik prefekta. Wraz z klerykami często wybieraliśmy się na plażę czy też na piesze pielgrzymki na wzgórze Nilo, miejca poświęcone Matce Bożej.

Na Święta Bożego Narodzenia i Wielkanocne zazwyczaj wyjeżdżałem do pomocy duszpasterskiej na stacje misyjne. W 2019 roku do parafii Kisol, w regionie Mangarai w zachodniej części Flores. Tam, wraz z o. Stefanem Wroszem, pomagaliśmy w przygotowaniu liturgii Triduum Paschalnego.

Po rozpoczęciu pandemii Covid-19 te wyjazdy zostały mocno ograniczone. Ale w zeszłym roku, tzn. na Boże Narodzenie 2020, wraz z o. Tadeuszem Grucą udaliśmy się do jego dawnej parafi Raja, w środkowej części Flores.

O. Józef Trzebuniak SVD z dziećmi przy jednej z grot maryjnych w parafii Mangulewa (fot. archiwum Józefa Trzebuniaka)

Obaj wspomniani ojcowie dodawali mi wsparcia, tłumaczyli jak wyglądało życie misyjne przed kilkudziesięciu laty, a także dzielili się tym, jak wielkie różnice w duchowości i pracy misyjnej są obecnie. 

Z pewnością nie można wszystkiego ująć w krótkim liście, dlatego zainteresowanych misjami, zapraszam na stronę internetowąwww.werbista.pl(a także nawww.werbista.com), gdzie zamieszczone są relacje z poszczególnych miesięcy pobytu w Indonezji. Ponadto można posłuchać podcastu o życiu „Werbisty na Flores” – www.spreaker.com/show/ose-de-flores

Na koniec serdecznie dziękuję za wszelkie wsparcie naszym dobrodziejom i przyjaciołom misji. Niech Trójjedyny Bóg, Ojciec, Syn i Duch Święty, Wam błogosławi i darzy zdrowiem.

W miłości Słowa Bożego
o. Józef Trzebuniak SVD