Drodzy Przyjaciele! Kilka dni przed okresem Adwentu rozpoczynającym nowy rok liturgiczny, zabieram się do napisania kolejnego listu i podzielenia się z Wami tym, co ostatnio wydarzyło się w kraju, w rejonie, a także w parafii.

Wieści z kraju

Na pewno już słyszeliście, że 25 listopada w godzinach południowych czasu argentyńskiego zmarł w wieku 60 lat Diego Armando Maradona. Jeszcze nie tak dawno prowadził technicznie jeden z klubów pierwszoligowych. Aczkolwiek, było już widać, że nie był w pełni sprawny i jego stan zdrowotny zaczął szwankować. Dlatego też został poddany specjalistycznej operacji, po której wydawało się, że wszystko jest dobrze. Tak też twierdził jego osobisty lekarz. Jednak przeznaczenie Boże było zupełnie inne. Odszedł fizycznie z tego świata, ale jeszcze przez długie lata pozostanie w pamięci tysięcy ludzi, uważających go za jednego z najlepszych piłkarzy wszechczasów. Jego ciało jest wystawione na publiczny widok w pałacu prezydenckim, a w kraju została ogłoszona trzydniowa żałoba.

Od 3 marca wciąż jesteśmy w okresie pandemii koronawirusa. Na szczęście coraz więcej sektorów społecznych i przemysłowych powraca do normalnego funkcjonowania. Zaczyna też zmniejszać się liczba nowych zakażeń i ofiar śmiertelnych. Obecny stan to 37.714 zmarłych i 1.217.284 uzdrowionych. Natomiast w Misiones, rejonie gdzie pracuję duszpastersko, mamy obecnie 78 przypadków aktywnych, 415 uzdrowionych i tylko 11 osób zmarło. Pomimo tych liczb, jest optymizm wsród społeczności. Tym bardziej, że – jak to ogłosił prezydent – od połowy stycznia rozpoczną się szczepienia nieobowiązkowe. W pierwszej fazie szczepieniom zostanie poddanych 10.000.000 osób – służba zdrowia i bezpieczeństwa, a także osoby powyżej 60 lat. Poprawiły się też nastroje, bowiem po uruchomieniu środków komunikacji, rodziny które nie widziały się miesiącami, teraz mają tą możliwość.

Ale z drugiej strony są prawdziwe powody do płaczu i bicia się w serca. Bowiem nie dotarła do świadomości prezydenta liczba osób zmarłych w czasie pandemii. I w tych dniach przesłał do Kongresu projekt o prawne zalegalizowania aborcji. W ten sposób nie chce zawieść tych, którzy głosowali na niego. Była to jedna z jego podstawowych obietnic podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej.

W odezwie na to i na prośbę wszystkich biskupów Episkopatu Argentyny, w sobotę 28 listopada, odbyły się w całym kraju manifestacje publiczne broniące życia jako największego daru samego Boga. My również jako parafia dołączyliśmy się licznie do tego wezwania.

Wieści z parafii

Od wprowadzenia kwarantanny i aż do 22 maja, praktycznie rzecz biorąc przez dwa miesiące, we wszystkich parafiach Argentyny nie było żadnej działalności duszpasterskiej. Na mocy dekretu prezydenta zamknięte zostały kościoły. Nie można było odprawiać Mszy św. ani sprawować sakramentów z udziałem wiernych. Nawet odwołana została katecheza dzieci i młodzieży, odpusty i wszelkie inne zajęcia duszpasterskie. Dlatego też, w tym wyjątkowym okresie, gdzie na dobra sprawę cały świat został opanowany przez epidemię koronawirusa, powierzyliśmy parafię i jej mieszkańców Chrystusowi w Najświętszym Sakramencie, przeprowadzając trzy procesje autokarowe, które były całkowitą nowością w historii parafii i wywarły wielkie wrażenie wśród wiernych.

Obecnie sytuacja poprawiła się znacząco. Już można sprawować publicznie Msze św. i sakramenty, aczkolwiek przestrzegając normy sanitarne i przy niewielkiej liczbie osób (50% pojemności kościoła lub kaplicy). Wciąż jednak jest odwołana katecheza w salkach parafialnych, gdyż do tej pory w Misiones nie powrócono do normalnych zajęć szkolnych na wszystkich szczeblach. Katecheza odbywa się metodą online, a tylko w sobotę jest specjalna Msza św. dla rodzin objętych katechezą.

Pragnę podzielić się z Wami radością z nie tak dawnej wizyty biskupa w parafii. Miało to miejsce w sobotę, 7 listopada, kiedy to biskup diecezji Puerto Iguazú, Nicolás Baisi, przewodniczył Mszy św. przy licznie wypełnionym kościele. A po jej zakończeniu odbyło się braterskie spotkanie biskupa z grupą katechetów z parafii. W trakcie tego spotkania, po osobistym przedstawieniu się, biskup nawiązał do nowego projektu katechezy, którą zostaną objęte dzieci od 6. roku życia. Dołączył do tego swoje osobiste i kapłańskie doświadczenie. Wszystko to wywarło bardzo pozytywne wrażenie na rodziców i samych katechetów. Większość stwierdziła, iż biskup nie traktował ich na dystans i osobiście zainteresował się sytuacją katechezy w parafii. To była duża różnica z poprzednikiem, który w ciągu 10 lat pojawił się tylko dwa razy. Zawsze zagoniony we wszystkim nigdy nie miał wystarczająco czasu, aby pozostać i porozmawiać na spokojnie.

Inna inicjatywa duszpasterska, która przynosi pozytywne owoce w parafii oraz osobiście podnosi mnie na duchu i dodaje radości, to odwiedziny rodzin w domach i wspólne odmawianie różańca. Modlimy się w szczególny sposób za kraje i rodziny dotknięte pandemią koronawirusa i o szybkie jej zakończenie. Dlatego też chylę czoła przed osobami, które dobrowolnie poświęciły swój czas na tą szlachetną inicjatywę prowadzona już od kilku lat.

Za kilka dni okresem Adwentu rozpoczniemy w Kościele nowy rok liturgiczny. Nie będę się rozpisywał nad jego znaczeniem. Bowiem od najmłodszych lat wiemy, jakie są jego podstawowe cele. Jednak w tym szczególnym roku dla całej ludzkości otwórzmy szeroko nasze serca i bądźmy podatni na owocne działanie Ducha Św. Niech w nadchodzące święta Boża Dziecina narodzi się w naszych sercach, w naszych rodzinach, w naszych miastach i wioskach i błogosławi całej ludzkości potrzebującej miłości, pokoju i wzajemnej życzliwości. O to będę się modlił osobiście przy beltejemskim żłóbku. Będę także pamiętał o Waszych intencjach. Jednocześnie proszę Was o modlitwę za mnie i moją posługę duszpastersko-misyjną.

Wieści osobiste

Na sam koniec kilka zdań o sobie. Dzięki Bogu i pomimo trwającej jeszcze pandemii dopisują mi siły fizyczne i duchowe. I jest to podstawa naszego codziennego życia i wiernego kroczenia drogą rad ewangelicznych. Jednocześnie dbam o siebie i przestrzegam wszystkie przepisy sanitarne, aby uniknąć zakażenia. Wolny czas wykorzystuję na modlitwę, czytanie książek i gazet religijnych, czy też na oglądanie filmów. Nie zaniedbuję oczywiście posługi duszpasterskiej.

Osobiście i z głębi serca pragnę podzielić się z Wami radością, iż 10 listopada upłynęło 30 lat, jak po raz pierwszy postawiłem nogę na ziemi argentyńskiej. A wydaje się, jakby to było dopiero wczoraj. Dla jednych będzie to wiele, a dla innych mało. Dla mnie osobiście jest to czas do przemyślenia i zastanowienia się nad tym, co zrobiłem dobrze na niwie pańskiej, a w czym zawiodłem Chrystusa i ludzi z parafii, gdzie dane mi było pracować pełniąc różne funkcje duszpasterskie. Dzisiaj wdzięczny Bogu i wielu z Was, nie żałuję tego wyboru. I gdyby mi przyszło wybierać na nowo, nie wahałbym się zrobić tego samego.

Jestem wdzięczny wielu z Was, bo w ciągu tych 30 lat, a zwłaszcza w momentach załamania, czułem osobiście siłę Waszej modlitwy, a także potrzebne wsparcie pieniężne. Dlatego jeszcze raz i z głębi serca serdeczne dzięki. A Bóg hojny w miłosierdzie niech będzie dla Was najlepszą nagrodą.

Tym optymistycznym akcentem pozostawiam Was aż do następnego listu.

o. Andrzej Mochalski SVD
Argentyna