„Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci” (Mr 7,28). Te słowa kobiety Syrofenicjanki przyszły mi na myśl, gdy czytałem list podziękowania Jakuba z Togo.

W ostatnim czasie wysłałem ponad 200 telefonów w kontenerze, który już dotarł do Togo. Generalnie katecheci, uczniowie szkół średnich lub studenci otrzymują je w prezencie.

 

Szanowny ojcze Edwardzie, Siostra Aldona Wysocka podarowała mi telefon z Polski, za który bardzo dziękuję. Nie znajduje słów podziękowania za tak duży podarunek. W tym roku pojechałem do Ghany do pracy w polu, za pieniądze zarobione kupiłem sobie rower, część dałem rodzicom a resztę zachowałem na wydatki do szkoły.

Ojcze proszę mi wierzyć, na ten telefon, który mi podarowano musiałbym pracować kolejny miesiąc.

Niech Bóg Was Błogosławi
Józef Kabat

Otrzymałem kilka listownych podziękowań za przekazane telefony – mówi o. Edward Sito SVD. – Jednak właściwie należą się one Wszystkim Przyjaciołom Misji, szczególnie tym, którzy włączyli się w akcję „Komórka na misje”.

Wiadomo, jak bardzo jest ważny telefon w życiu każdej osoby. W skrócie chciałbym przestawić cenę telefonu w rzeczywistości togijskiej. Średnia płaca w Togo wynosi około 240 zł na miesiąc. Ceny telefonów są dużo wyższe niż w Polsce, ponieważ w Togo obowiązuję 50% cło na sprzęt elektroniczny, dlatego też wszelkie urządzenia elektroniczne są prawie podwójnie droższe niż w Europie. Można też kupić tanie podróbki z Chin lub Nigerii, które bardzo często działają kilka dni.

Wyobraźmy sobie nauczyciela, który zarabia około 240 zł na miesiąc, oprócz tego ma jeszcze rodzinę na utrzymaniu. Jak długo musi zbierać i ile odkładać, żeby mógł sobie kupić średniej jakości telefon. Należy pamiętać, iż telefon za równowartość 240 zł w Togo, w Polsce kosztuje około 100 zł.

W imieniu o. Edwarda Sito oraz wszystkich obdarowanych dziękujemy za Wasze wsparcie naszej akcji „Komórka na misje”.

Więcej fotografii