Drodzy Przyjaciele Misji! Pragnę bardzo serdecznie Was pozdrowić i jednocześnie bardzo Wam podziękować za każdą modlitwę w intencji misji oraz za wsparcie materialne.

Po prawie 10 latach bycia dyrektorem w dużej werbistowskiej szkole „Verbo Divino” w Asunción zostałem posłany na południe Paragwaju, do województwa Itapúa. Jestem tutaj od 7 lat. Mieszkam w miejscowości Obligado, gdzie jest nowa werbistowska parafia (założona w 2018 roku), a i jednocześnie jestem administratorem sąsiedniej parafii w Bella Vista, oddalonej od Obligado o 10 km. Wcześniej, przez 2 lata, mieszkałem właśnie w Bella Vista, ponieważ budowaliśmy dom parafialny w Obligado. Od trzech lat pomaga mi w pracy świecka misjonarka z Polski, Katarzyna Parnicka.

Dużym wyzwaniem w tych stronach są sekty protestanckie. Jest ich bardzo dużo. Dlatego w pracy kładziemy nacisk na formację naszych parafian poprzez katechezy dla dorosłych, jak również spotkania biblijne. Nie mam tłumów, ale zainteresowanie wiarą katolicką jest spore. Ponadto mamy kilka osób, które „przeszły” do Kościoła Katolickiego i są bardzo aktywne, czego dowodem jest ich częste uczestnictwo we Mszy św. i różnych kursach, które organizujemy.

O. Roman Borowski SVD w Obligado, Paragwaj (fot. archiwum autora)

Każda z parafii ma po kilkanaście kaplic. Normalnie staram się być w każdej raz w miesiącu, ale nie zawsze jest to możliwe ze względu na pogodę. Po deszczach wiele dróg jest, po prostu, nieprzejezdnych. 

Pewnego razu pojechałem do jednej z wiosek odwiedzić  bardzo ubogą rodzinę. Pani była chora i prosiła sakrament chorych. Powiedziała mi, że pragnie wziąć ślub. Razem byli 52 lata i nie chciała umrzeć bez błogosławieństwa. Zaczęliśmy szukać odpowiednich dokumentów i przygotowywać ich do I Komunii św. i spowiedzi, jak również do sakramentu małżeństwa. Katechezę zrobili wierni z parafii. W końcu nadszedł dzień ich ślubu, wcześnej spowiedź. Małżonkowie naprawdę byli bardzo wzruszeni tą chwilą, ponieważ po 52 latach otrzymali błogosławieństwo Boże. Można było zobaczyć na ich twarzach ogromną radość, zadowolenie i pokój ducha.

Sakrament małżeństwa Francisco i Pánfili (fot. Kevin Benitez)

Wspomniałem wyżej, że kilkoro z moich parafian „przeszło” do Kościoła Katolickiego. Takie osoby wcześniej są odpowiednio przygotowane i całkowicie przekonane o swoim wyborze. W trakcie Mszy św. każdy robi uroczyste wyznanie wiary, które jest naprawdę czymś bardzo emocjonującym zarówno dla osoby, która je wyznaje, jak również dla całej wspólnoty uczestniczącej w ceremonii. Następnie mają osobną katechezę przed przyjęciem sakramentu bierzmowania. Na przykład pewien pan, który ma już 58 lat, rok temu wziął ślub i przyjął I Komunię św., a w tym roku przyjmie bierzmowanie. Bardzo się z tego cieszy.

Od pewnego czasu wraz z Kasią organizujemy spotkania z dziećmi. Odbywają się one w soboty w 4 różnych kaplicach dojazdowych. Zainteresowanie dzieci jest spore. Kasia śpiewa i gra a gitarze, więc dzieciaczki biegną na te spotkania, aby uczyć się nowych piosenek i poznawać Pismo św. Mamy cichą nadzieję, że za dziećmi przyjdą ich rodzice, ponieważ wielu z nich po prostu sobie „odpuściło” bycie blisko Pana Boga.

Jeszcze raz pragnę wyrazić wdzięczność za wszelka okazaną pomoc, a w szczególności za modlitwy w intencji misji. Niech Pan Wam błogosławi.

Roman Borowski SVD
Paragwaj

O. Roman Borowski SVD po ceremonii ślubu Francisca i Pánfili z katechetkami (fot. Kevin Benitez)
O. Roman Borowski i świecka misjonaka w Polski (z lewej) po ceremonii ślubu w Obligado (fot. archiwum autora)